sex opowiadania:
Hej.Każdy z was zapewne zna przebieg niedzielnego dnia- pobudka, śniadanko i chcąc nie chcąc szybka wizyta w kościele. Gdy mój budzik jak co rano zaczął wygrywać swoją nudną melodyjkę tik tak tik tok z wielkim bólem musiałem wyjść z łóżka gdzie było mi tak błogo. Ciuchy , jak zwykle marynarka , spodnie i odpicowane pantofle , niedzielne śniadanko u rodziców ( akademickie żarło na stołówce jest jakieś nie szczególne w niedziele ) no i jak co jakiś czas tą samą dróżką powoli bez pośpiechu poszedłem na mszę do pobliskiego kościoła , nie jestem fanatykiem chodzę bo uważam że czasami trzeba. Te same sklepy , te same budynki o nawet ta sama dziewczyna w oknie sklepu z artykułami domowymi , fajna figura , zgrabna , brunetka o ślicznym uśmiechu. Pomachała mi.
No i siedzę jak ten wałek w ławce z modlitewnikiem który mam od pierwszej komunii. „Zdrowaś Mario…” eh co za bełkot , i ten jej uśmiech kołacze mi sie po głowie. W końcu gdy nadeszła upragniona chwila , biskup wypowiedział swą magiczną formułkę ” Idźcie w pokoju…” czy coś takiego , wyrwałem jak Messerschmitt z ławki i pędem do akademika gdzie komputer , gdzie znajomi. Znowu przechodzę obok sklepiku lecz nie zaglądam w szybę gdyż wiem że jej tam nie zobaczę . Stop !! Wróciłem się dwa kroki , ona tam stoi.Co robi ?? W niedzielę porządkuje sklep. Zaraz , jaki debil….
– Hej Antek ! ( na imię mam Antoni , to po dziadku , Antoni to jeszcze nic , ale to żeby mieć na drugie Horacy , po wujku to już totalna porażka )
Odwróciłem się żeby looknąć kto mi tam łeb zawraca, po przeciwnej stronie chodnika stał Marek i Patrycja , moi najlepsi przyjaciele od czasów Podstawówki. Marek jest przystojnym wysokim chłopakiem , inteligent i gawędziarz ….Anka to mały diabełek o anielskiej twarzy , humanistka i cukierek w jednym.
– Hejo , dajcie mi minutkę. Zaraz tam będę.
Popatrzyłem w okno sklepu , ale wisiała tam już tylko tabliczka z napisem „zamknięte”.
Wróciliśmy w trójkę do akademika , Marek oznajmił iż idzie zadzwonić , jego rodzice na stałe mieszkają w Niemczech , widuje ich tylko latem. Ania została gdyż chciała przejrzeć wiadomości i maile.
– Co tam tak filowałeś przy sklepie ??
– A nic tylko , wiesz tam pracuje taka dziewczyna ??
– Tak , znam ją …. a co ??
– No wiesz , żeby porządkować sklep w niedziele to trochę dziwne nie ??
– No ktoś to musi zrobić.
– Ta ja Tobie zaraz coś zrobię … – odpowiedziałem z małym uśmieszkiem kanciarza.
– Taaak , a co niby….
– Zaraz sama zobaczysz. – Stanąłem za jej krzesełkiem i zacząłem robić jej mini masaż pleców . Widać sprawiło jej to przyjemność gdyż przymrużyła oczy i odprężyła się. Cmok w szyję ..
– Hi hi – jej głosik brzmiał jak małej dziewczynki której ktoś przejechał piórkiem po nosku.
Tak naprawdę to kochałem się w niej od początku naszej znajomości , kochaliśmy sie już nie raz. W akademiku , w samochodzie i raz w pociągu w wagonie sypialnym. Więc nie byliśmy sobie obcy. Jeden raz zapamiętam szczególnie , ten kiedy kochaliśmy sie w wagonie sypialnym , to był nasz pierwszy raz , jechaliśmy nad morze , Ania była ubrana w obcięte domowym sposobem jeansy , i koszulkę na ramiączkach gdzie na biuście pisało ” The perfect size , don’t you think ?” Wiecie jak to działa na fceta kiedy tak śliczna dziewczyna jest tak skąpo ubrana. Erekcji nie powstrzymasz , chyba że ktoś cię znokautuje. Pamiętam jakby to było wczoraj gdy Ania , ni stąd ni zowąd , oświadczyła iż bardzo jej to pochlebia iż podoba mi sie co można poznać po moim stanie. Doszło to jakoś do tego momentu iż całowaliśmy się , obmacywałem jej ciało milimetr po milimetrze…. Boskie uczucie . Wagon był jakoś wyjątkowo pusty , kanar przechodzący od czasu do czasu nie zwracał nawet uwagi na to że nikt nigdy nie sprawdził naszych biletów. Kochałem sie z nią namiętnie , w różnych pozycjach. Jej piersi , nie za duże nie za małe , jędrne kołysały sie nade mną , Ona z zamkniętymi oczami . Finał był taki iż wyładowałem sie w gumkę. Extaza tamtej podróży… nie do opisania .
Gdy Ania odchyliła głową , masowałem jej piersi przez bluzę.
– Masz na mnie ochotę ??
Ciąg dalszy nastąpi.