Przyszedłem na prywatne zajęcia pilates do dojrzałej, pięknej brunetki. Miała około 50 lat, a jej ciało było w doskonałej formie, co wyraźnie odzwierciedlały jej smukłe, jędrne kształty pod obcisłym strojem sportowym. Powitała mnie ciepłym uśmiechem, a w jej spojrzeniu było coś intrygującego, coś, co od razu przyciągnęło moją uwagę.
Rozpoczęliśmy ćwiczenia – prowadziła mnie pewnie, poprawiając postawę, a jej dotyk był miękki, ale zdecydowany. Atmosfera powoli stawała się coraz bardziej intymna, każde nasze spotkanie oczu było dłuższe, a cisza między nami nabierała głębszego znaczenia. Czułem, jak temperatura w pokoju rośnie, a napięcie między nami stawało się wręcz namacalne.
W pewnym momencie, kiedy pomagała mi w jednym z bardziej skomplikowanych ćwiczeń, nasze ciała zbliżyły się bardziej, niż to było konieczne. Jej oddech stał się cięższy, a moje serce przyspieszyło. Wystarczyła jedna chwila, jedno spojrzenie, byśmy oboje wiedzieli, dokąd to zmierza.
Zajęcia pilates zakończyły się nagle, a my przeszliśmy na zupełnie inną formę aktywności – ostrego ruchania bez zabezpieczenia.