sex opowiadania:
Jesienne sobotnie popołudnie. Siedzę sam w domu. Na imię mam Arek i mam 20 lat. Siostra poszła na imprezę, więc nie wróci szybko, ojciec wyjechał służbowo a matka poszła do ciotki na pogaduszki. Nikt ze znajomych nie miał ochoty wychodzić.
– No cóż… – pomyślałem, trochę się dziś ponudzę. Zdecydowałem się sięgnąć po któryś z filmów na dvd ze swojej kolekcji.
Było już jakoś po 22, w połowie kolejnego filmu, kiedy zadzwoniła komórka – wyświetlił się numer cioci. Odebrałem.
Z drugiej strony odezwał się spokojny głos cioci
– Arek przyjdź koniecznie, twoja mama trochę się źle czuje, poza tym jest już późno więc dobrze by było gdybyś ją odprowadził.
– Dobrze, będę za 15minut – powiedziałem.
Zdarzało mi się przychodzić po matkę, albo odprowadzać ciotkę, nasza okolica nie była ciekawa.
Po niecałych 15 minutach byłem na miejscu i wspinałem się po schodach na 3 piętro. Zapukałem do drzwi cioci
– Wejdź wejdź, otwarte – powiedziała ciocia wesołym głosem.
Nacisnąłem klamkę, wszedłem do przedpokoju i to co ujrzałem w pokoju wprawiło mnie w uczucie którego nie potrafię opisać – zdziwienie, zdenerwowanie, ale zarazem podniecenie. Na rozłożonej sofie leżała moja matka, całkiem naga. Obok niej siedziało dwóch mężczyzn, byli także rozebrani.
Moja matka miała na imię Dagmara, nie była już młoda – miała 47 lat. Jednak obiektywnie zawsze uważałem ją za ładną kobietę. Uczyła języka polskiego w jednym z miejscowych gimnazjów, na co dzień chodziła ubrana bardzo elegancko, nieraz słyszałem z ust kolegów komentarze na jej temat. Nigdy jednak nie myślałem o matce w kategoriach seksualnych. Jednak widok jej nagiego ciała niesamowicie mnie podniecił. Była niewysoką szczupłą blondynką, nosiła delikatny makijaż, chociaż wcale go nie potrzebowała. Biust niestety był nieduży, ale kształtny. Obok na fotelu w bieliźnie siedziała ciocia Sylwia – była rok starszą siostrą mamy. Ciotka jednak była wyższa, nie tak bardzo szczupła, miała nieco większy biust. Ona także uczyła w gimnazjum i często widywałem ją bardzo elegancko ubraną. Miała długie zgrabne nogi, które często eksponowała zakładając spódniczki. Ciocia regularnie chodziła na solarium, dużą wagę przykładała do makijażu, choć i bez niego wyglądała naprawdę ładnie jak na swój wiek. Jej mąż obecnie pracował za granicą, syn studiował w innym mieście, więc ciocia mieszkała praktycznie sama. Na stole stało kilka butelek po winie, wódka i soki. Wszyscy sprawiali wrażenie zadowolonych. Mężczyźni byli chyba nieco młodsi od kobiet, mieli po ok. 40 lat. Jednego z nich znałem, uczył informatyki w tym samym gimnazjum co mama i ciocia. Z niechęcią spojrzałem na ich ciała i musiałem stwierdzić, że mogli podobać się kobietom. Jak na swój wiek byli przystojni i mieli wysportowane sylwetki – z pewnością uczęszczali na siłownie.
Stałem w przedpokoju zamurowany i przez chwilę nie wiedziałem co robić, co powiedzieć. Wybiec stąd? Zrobić awanturę? Rosnące podniecenie jednak nakazywało stać i patrzeć się.
Po chwili ciotka powiedziała:
– No młody, rozbieraj się i dołączaj – jej ton głosu był bardzo wesoły i przyjazny. Jeden z mężczyzn nalał mi wina. Towarzystwo było już nieco wstawione. Mama popatrzyła się na mnie nic nie mówiąc – ona także była uśmiechnięta. W myślach nadal nie wiedziałem co robić – jednak z sekundy na sekundę podniecenie rosło, widok skąpo ubranej cioci i nagiej matki sprawił, że mój mały zaczął sztywnieć. Perspektywa seksu z dojrzałymi kobietami (a te zawsze mi się podobały i nieraz fantazjowałem) była pokusą nie do odparcia. Zdjąłem kurtkę i buty po czym wszedłem do pokoju. Usiadłem w fotelu koło sofy, wypiłem podane mi wino, potem wypiłem jeszcze drinka. Ciotka opowiedziała mi o zaaranżowanym przez nią spotkaniu i o zabawach które trwały już ponad dobrą godzinę. Matka co chwilę uśmiechała się do mnie i powtarzała żebym broń boże nikomu nie mówił o tym co tu się działo. Facet ze szkoły przedstawił się jako Marek, drugi z nich był jego przyjacielem i miał na imię Robert. Ciocia Sylwia zaczęła opowiadać historię ich znajomości i o wcześniejszych spotkaniach które trwały już kilka miesięcy, jednak nigdy nie uczestniczyła w nich moja matka, a tym bardziej ja.
– Widzisz w pewnym momencie, w przerwie pomiędzy zabawą zaczęliśmy rozmawiać o tobie i panowie rzucili pomysł żebyś tutaj wpadł i dołączył do nas – wyjaśniła ciocia. W trakcie rozmów wypiłem jeszcze trochę wina i drinków. Atmosfera się rozluźniła.
– No to co młody – skoro tu jesteś to bierzemy się do roboty? – spytał się Marek. – Robiłeś to kiedyś? – dodał po chwili. Prawiczkiem nie byłem, ale doświadczeń seksualnych za dużych nie miałem. I właśnie to powiedziałem. Nie zważałem na to, że mówię tak swobodnie przy mamie i cioci. Alkohol i podniecenie usunęły hamulce.
Po chwili ciocia zaczęła mnie rozbierać, dała mi buziaka w policzek. Matka znowu się położyła, a Marek i Robert zaczęli się z nią zabawiać. Całowali ją po całym ciele, a ona zaczęła ręką obsługiwać ich penisy. Po chwili i ja byłem cały nagi, ciotka zdjęła biustonosz odsłaniając dość duże i kształtne piersi. Wtuliłem się w nie. Mój penis natychmiastowo urósł. Ukradkiem spojrzałem na matkę. W dłoniach trzymała penisy facetów. Mimo, że jestem heteroseksualny mocno zainteresował mnie widok dwóch nabrzmiałych kutasów. Były naprawdę sporych rozmiarów, ich w połączeniu ze sportowymi sylwetkami mężczyzn sprawił, że poczułem się trochę zakompleksiony. Mój penis nie był tak wielki, a moje ciało także nie wyróżniało się niczym specjalnym. Patrzyłem jak Robert wsadza penisa do buzi mamy, a Marek pieści jej wygoloną muszelkę. Matka bawiła się w najlepsze, po chwili zmienili pozycję. Matka zeszła z sofy, usiadła na podłogę. Po jej lewej stronie stanął Marek, po prawej Robert.
– Dawaj, dawaj – powiedział Robert. Matka na przemian ssała nabrzmiałe i lśniące kutasy. Robiła to niczym profesjonalistka, nie spodziewałem się po swojej matce, że potrafi tak zaspokoić faceta, niczym aktorka porno. Tymczasem ciotka uklęknęła przede mną i wsadziła mojego kutasa do ust. Było mi bosko. Dwaj mężczyźni też przeżywali rozkosz którą dawała im mama. Raz po raz zerkałem co robią. Teraz matka próbowała wziąć dwa kutasy naraz do buzi. Byłem zszokowany. Mężczyźni nie protestowali. Po chwili dwa kutasy zapełniły buzię matki. Robert z Markiem śmiali się i chwalili mamę. Matka cała twarz miała w soku składającym się z własnej śliny i śluzu. Po chwili znowu zmiana pozycji. Teraz posuwali matkę w usta osobno, na zmianę. Robili to nieco brutalnie, nie wiem czy jej się to podobało bo jej mina nie była już taka zadowolona, jednak nie protestowała. Robert trzymał matkę za włosy i szybkimi ruchami posuwał matkę w usta. Trochę się dławiła, ale Robert nie przestawał. Obok stał Marek i dopingował kolegę. Po chwili zmiana. Po chwili znów. Matka była czerwona na twarzy, jednak nic nie mówiła. Cała twarz w śluzie. Po chwili jednak zaśmiała się domagając więcej.
– Dobra niech teraz młody się nią zajmie – rzucił Marek. Przeszedł mnie dreszcz. Ciotka odsunęła się, a matka mrucząc niczym kotka podeszła do mnie na czworaka. Dała mi buziaka w policzek, po chwili wsadziła język w moje usta i zaczęliśmy zabawę. Zupełnie nie zważałem że teraz wszystkie soki były na mojej twarzy i w ustach. Zaczęliśmy się lizać po całym ciele. Nigdy nie byłem tak podniecony. Obok nas stała ciotka wraz z mężczyznami. Patrzyli się na nas, faceci instruowali mnie co mam robić. Po chwili jednak cała trójka zajęła się sobą. Ciotka po chwili była cała mokra od śluzu i śliny. Tymczasem matka robiła mi dobrze, co chwilę śmiejąc się i chwaląc jakiego to ma zdolnego i wspaniałego syna. Wzięła do ust mojego kutasa i zaczęła ssać. Trzymałem jej głowę, macałem spocone piersi i plecy. Matka robiła to z całym zaangażowaniem. Ciotka tymczasem jęczała z rozkoszy. Panowie na zmianę posuwali ją. Widziałem jak raz po raz potężny kutas wchodził w nią z dużą siłą. Mama raz po raz zerkała na nich i uśmiechała się. Marek ostro posuwał ciotkę i ani myślał przerywać. Robert nie zastanawiając się podszedł do mnie i mamy. Bez słowa wcisnął kutasa do ust matki, która zajmowała się aktualnie moim. Mimo, że widziałem to chwilę wcześniej, to poczułem się bardzo dziwnie, bo pierwszy raz w życiu mój penis ocierał się o penis drugiego faceta. Matka trzymała obydwa w ustach pomagając sobie rękami. Robert spojrzał na mnie i klepnął przyjacielsko w plecy. Matka po chwili wyjęła kutasy i zaczęła pocierać nawzajem nasze penisy, chichocząc przy tym jak mała dziewczynka. Patrzyłem jak jego potężnego członka ocierającego się o mojego przyjaciela. Tymczasem ciotka chyba dochodziła bo jęczała jeszcze intensywniej niż wcześniej. Po chwili zobaczyliśmy jak Marek wytrysnął potężny ładunek spermy na brzuch ciotki. Obydwoje dyszeli cali spoceni, po chwili usiedli na kanapie nalewając sobie drinka i oglądali nasz trójkąt w akcji. Matka cały czas miała inicjatywę i praktycznie robiła co chciała z naszymi penisami. Teraz ponownie umieściła dwa kutasy naraz w ustach i ssała. Jęczeliśmy z rozkoszy. Po chwili wyjęła mojego penisa i próbowała wziąć do ust w całości kutasa Roberta. Jednak próba nie powiodła się i po chwili krztusząc się wyjęła go. Robert zachichotał i próbował na siłę włożyć go jeszcze raz, ale znów skończyło się tak samo. Matka spróbowała ze mną. Wzięła do ust całego, aż po same jądra. Trzymała go tak przez chwilę, dłońmi pieściła moje jądra. Robert tym czasem położył się tak, że posuwał klęczącą się matkę. Ona zaś nadal obciągała mi i brała do ust. Czułem że zaraz dojdę. Matka jęczała i mruczała z rozkoszy. Nigdy w życiu bym nie pomyślał, że przeżyję takie chwile z własną matką. Tego wieczoru byliśmy jak przygodni kochankowie. Dochodziłem. Matka chyba nie spodziewała się, że wystrzelę tak gwałtownie. Sperma zalała jej usta i twarz, a ja jęczałem z rozkoszy. Jeszcze po orgazmie mama ssała go zawzięcie. Marek i ciocia Sylwia bili mi brawo i śmiali się. Cały spocony i wyczerpany usiadłem na kanapie. Patrzyłem jak Robert kończy także w ustach mojej mamy. Matka dyszała ze zmęczenie, cała mokra, czerwona na twarzy, twarz cała w spermie, która także ściekła na biust i brzuch. Robert usiadł na kanapie obok mnie, a do mamy podszedł Marek, który błyskawicznie wsadził jej kutasa w usta i zaczął posuwać. Mama znów dławiła się, ale Marek nie ustępował. Skończył po chwili w jej ustach. Teraz wszyscy zasiedliśmy na kanapie i w fotelach popijając drinki. Zabawa trwała do rana. Wstępnie umowilismy się na powtórkę w niedalekiej przyszłości.